Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi martink z miasteczka Starachowice. Mam przejechane 78482.58 kilometrów w tym 2360.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy martink.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2013

Dystans całkowity:916.10 km (w terenie 53.00 km; 5.79%)
Czas w ruchu:30:44
Średnia prędkość:29.81 km/h
Maksymalna prędkość:77.95 km/h
Maks. tętno maksymalne:182 (96 %)
Maks. tętno średnie:153 (81 %)
Suma kalorii:15768 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:91.61 km i 3h 04m
Więcej statystyk
  • DST 68.30km
  • Czas 02:00
  • VAVG 34.15km/h
  • Sprzęt Wheeler "Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trenażer

Piątek, 27 września 2013 · dodano: 27.09.2013 | Komentarze 6

Baza
cad 12.830 av 107
wat 1641 av 238
Pogoda całkiem do bani. Jeszcze nie zdażyło mi się bym we wrześniu odpalił trenażer


Kategoria do 100 km


  • DST 84.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 32.94km/h
  • HRmax 162 ( 86%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1750kcal
  • Sprzęt Wheeler "Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka

Poniedziałek, 23 września 2013 · dodano: 23.09.2013 | Komentarze 0

Powtórka nie tylko co do trasy ale również co do warunków atmosferycznych. Znów mnie zlało. Jak tak dalej pójdzie to od czyszczenia roweru zetrę cały lakier ;). Łydki trochę drewniane po weekendowych ekscesach w Tatrach
Cad av 90


Kategoria do 100 km


  • DST 84.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 31.50km/h
  • VMAX 52.55km/h
  • HRmax 161 ( 85%)
  • HRavg 141 ( 75%)
  • Kalorie 1657kcal
  • Sprzęt Wheeler "Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszcz

Czwartek, 19 września 2013 · dodano: 19.09.2013 | Komentarze 2

Miało nie padać ale niestety zostałem oszukany przez pogodynkę. Bez deszczu miałem może z pół godziny. Zlało mnie solidnie. Wszystko do prania a rower po raz kolejny do czyszczenia. Trasa Starachowice - Lipie - Wąchock - Majków - Mostki - Suchedniów - Skarżysko - Mirzec - Wąchock - Lipie - Starachowice
Cad av 88


Kategoria do 100 km


  • DST 151.80km
  • Czas 04:30
  • VAVG 33.73km/h
  • VMAX 77.95km/h
  • HRmax 182 ( 96%)
  • HRavg 153 ( 81%)
  • Kalorie 3147kcal
  • Sprzęt Focus "Super Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton Rajcza Tour (+rozgrzewka + powrót)

Sobota, 14 września 2013 · dodano: 15.09.2013 | Komentarze 2

Ostatni wyścig w tym sezonie. Niestety prognoza pogody mocno niekorzystna – ma padać żabami. Do Rajczy przyjechaliśmy z Anią dzień wcześniej. Korki straszne a do tego prawie cały czas lało, chwilami nawet grad który był tak duży że zacząłem martwić się by nie uszkodził mi lakieru na rowerze ;). Rano w dzień wyścigu deszcz, który na szczęście dość szybko przeszedł. Z uwagi na warunki pogodowe organizator zmienił zasady i wszystkich puścił na krótsza trasę 124 km (126 km?). Start spokojny – nie ma pośpiechu bo pierwszy podjazd pod przełęcz Glinka prawie w całości za radiowozem. Tyle teorii. A w praktyce okazało się że policjanci wcale nie mieli zamiaru jechać wolno i gdzieś po 5 – 6 km tempo zrobiło się solidne a tuż przed przełęczą po raz pierwszy tętno przeskoczyło mi 180 :D. Na przełęcz wjechałem tuż za główną grupą w której było 40-50 osób. Uznałem że tak jest ok bo przed startem mniej więcej tak oceniałem swój poziom na tle innych. Dość szybko znalazłem się w grupie która z założenia miała być pościgowa. Niestety jechało z nami trzech kolesi z drużyny której nazwę litościwie pominę i zachowywali się tak jakby mieli zamiar wszystkich pourywać. Zryw a gdy widzieli, że nie odpuszczamy to zwalniali i tak w kółko. W końcu dostali opierdol i trochę się uspokoili. Mimo słabej współpracy ku mojemu zdziwieniu gdzieś po godzinie zobaczyłem pierwszą grupę. Szybko ją doszliśmy a na kolejnych kilometrach dołączyło jeszcze kilkanaście osób i uformował się potężny peleton. Tłok straszny, o przestrzeganiu zasad ruch drogowego nie ma mowy. Zajęliśmy obydwa pasy i gaz. Samochody ratowały się ucieczką poza jezdnię. Tak naprawdę nie lubię jazdy w takiej grupie. Trzeba mieć oczy dookoła głowy – jak dla mnie bardzo niebezpiecznie. Przed podjazdem w Korbielowie zachowałem się zgodnie z sztuką tzn. przesunąłem się maksymalnie do przodu i za skarby świata nie dałem się urwać. Kolejny wariacki zjazd i znów jazda w peletonie. Za Jeleśnią zjazd z drogi głównej. Zaczęły się ścianki i dopiero tutaj zacząłem tracić dystans do pierwszej grupy. Wprawdzie przez moment miałem jeszcze nadzieję, że ich dojdę ale chłopak przede mną zaliczył zwałkę i chciałem się upewnić, że nic mu się nie stało a potem strata była już nie do odrobienia. Na dodatek trafił mi się jeszcze pasożyt który elegancko wiózł się kilkanaście km na kole i wcale nie miał zamiaru dawać zmian. Zrobił to z łachą dopiero na moje wyraźne żądanie. Kompletne zdziczenie obyczajów. Przed Milówką udało się uzbierać 6 osobową grupę ale niestety zero współpracy. Po drodze doszedł nas Krzysiek który z jakimś drugim chłopakiem jechali tak jakby dopiero zaczynali wyścig – kompletni wariaci. Nie miałem żadnych szans by dłużej z nimi pojechać ale wykorzystałem sytuację by porzucić pasożytów. W Rajczy znów złapałem grupkę i historia się powtórzyła – ciągnąłem ja i chłopak z Jaskółek a dwóch się wiozło. Ale sprawiedliwości stało się zadość – jeden odpadł w Ujsołach a drugi tuż za. Zacząłem ciągnąć jeszcze mocniej i Jaskółka zaczął tracić dystans. W poczuciu dobrze rozegranej końcówki wyjechałem z zza zakrętu na metę ale okazało się, że pomyliły mi się zakręty a meta była za następnym :D Przez chwile obawiam się nawet że chłopak mnie dojdzie ale bezpodstawne były to obawy :) Meta.
Wyścig przedziwny – nigdy tak długo nie jechałem w tak wielkie grupie i nigdy na maratonie górskim nie miałem takiej średniej. Nigdy też nie spotkałem się z takim brakiem współpracy. Poziom pierwszej grupy to dla mnie nadal kompletna abstrakcja. Organizacyjnie – żadnych zastrzeżeń – cały czas pilotował nas samochód i dwa motocykle. Minus jest taki, że do tej pory nie ma wyników. Na minus zaliczam też ugryzienie przez osę ale to już na mecie więc chyba się nie liczy :D
Cad av 92
Edit: wyniki - dystans 123 km, czas 3.35.33, avs 34.2 km/h, miejsce w swojej kategorii - 24, w open - 56, strata do pierwszego miejsca 7.09
Mała galeria https://plus.google.com/u/0/photos/107721001478815240334/albums/5923898156657963153


Kategoria do 200 km, Wyścigi


  • DST 102.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 27.82km/h
  • VMAX 59.72km/h
  • HRmax 169 ( 89%)
  • HRavg 138 ( 73%)
  • Kalorie 2147kcal
  • Sprzęt Wheeler "Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kara za lenistwo (Św Krzyż x4)

Środa, 11 września 2013 · dodano: 11.09.2013 | Komentarze 2

Wiedziałem oczywiście, że dziś po południu będzie padać i dlatego wymyśliłem, że trening zrobię rano a potem dopiero pójdę do pracy. Zapomniałem jednak że urodziłem się w niedzielę i z natury jestem leniem :D. Perspektywa deszczu po południu nie była w stanie wyciągnąć mnie rano z łóżka. Również zabiegi Ani (słowem i czynem :D) na niewiele się zdały. Najpierw więc praca a potem rower - co za zachwianie naturalnego porządku rzeczy ;). 3 i pół godziny w deszczu - masakra ! Najgorsze były zjazdy - strasznie ślisko. W drodze powrotnej kałuże przypominały średniej wielkości baseny a przejeżdżające samochody zapewniały darmowy prysznic. Sam trening oparty na niedzielnej idei kilku podjazdów na Św Krzyż (tam to dopiero lało). Dziś wyszło cztery. W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku najkrótszą drogą do domu - niestety szybciej się nie dało
Cad av 82


Kategoria do 200 km, Św Krzyż


  • DST 61.60km
  • Czas 02:24
  • VAVG 25.67km/h
  • VMAX 48.67km/h
  • HRmax 142 ( 75%)
  • HRavg 104 ( 55%)
  • Kalorie 635kcal
  • Sprzęt Wheeler "Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Lajcik

Poniedziałek, 9 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 3

Z Ania wycieczkowym tempem pozarowkami do Wachocka a potem przez Majkow do Skarzyska. Odwrót przez Mirzec Wachock i znów pozarowkami do domu. Fajnie :) Przy okazji przeskoczylem 10 tys czyli plan minimum na ten rok wykonany
Cad av 74


Kategoria do 100 km


  • DST 124.20km
  • Czas 04:09
  • VAVG 29.93km/h
  • VMAX 70.20km/h
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 142 ( 75%)
  • Kalorie 2599kcal
  • Sprzęt Wheeler "Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Św Krzyż (x3)

Sobota, 7 września 2013 · dodano: 07.09.2013 | Komentarze 2

Tym razem ciut inaczej - bez pomiaru czasu ale za to trzy razy i to takie dłuższe razy bo po 3.7 km każdy z nich. Przy jednym ze zjazdów omało nie zaliczam zwałki przez jakiś niedzielnych rowerzystów którzy we trzech zajęli całą szerokość drogi - sporo gumy zostawiłem na asfalcie. Po drodze krótka rozmowa z chłopakiem z Wawy który też wybiera się na Rajczę - ma zamiar dziś podjazd zrobić 10 razy ! Po Św Krzyżu poleciałem na dożynki do Wilkowa a potem przez Św Katarzynę i Bodzentyn do domu. Pięknie się dziś jechało
Cad av 86


Kategoria do 200 km, Św Krzyż


  • DST 93.60km
  • Czas 03:01
  • VAVG 31.03km/h
  • VMAX 67.67km/h
  • HRmax 170 ( 90%)
  • HRavg 143 ( 76%)
  • Kalorie 1912kcal
  • Sprzęt Focus "Super Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka (Św Krzyz 8.31)

Czwartek, 5 września 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 3

Identyczna trasa jak przedwczoraj z ta różnica ze tym razem nie spotkałem Szczepana ;) a szkoda bo przy dzisiejszych warunkach pogodowych we dwóch byłoby GRUBO ;)
Cad av 87


Kategoria do 100 km, Św Krzyż


  • DST 93.60km
  • Czas 03:00
  • VAVG 31.20km/h
  • VMAX 64.96km/h
  • HRmax 166 ( 88%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie 1921kcal
  • Sprzęt Focus "Super Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Św Krzyż

Wtorek, 3 września 2013 · dodano: 03.09.2013 | Komentarze 0

Rower poskładany do kupy (który to już raz?) więc trzeba go przetestować. Z mocnym wiatrem na Nową Słupię. Pięknie wiało i do tego prawie z dobrego kierunku. W Bartoszowinach miałem średnią prawie 34 km/h ! No ale potem zmieniłem kierunek jazdy i już tak fajnie nie było. W trakcie podjazdu na Św Krzyż spotkałem Szczepana i razem pomknęliśmy przez Bodzentyn do domu. Jazda na krótkie zmiany okazała się dobrym sposobem na przeciwny wiatr. A swoją drogą Szczepan ma niezłe kopyto szczególnie na płaskich kawałkach. Suport na razie nie trzeszczy ale chyba zbyt krótki kawałek zrobiłem by powiedzieć definitywnie że wszystko jest ok.
Cad av 88


Kategoria do 100 km, Św Krzyż


  • DST 53.00km
  • Teren 53.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 19.04km/h
  • Sprzęt Kellys "Wyprawowy"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Maraton MTB Sobków

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 02.09.2013 | Komentarze 4

Miało być trudniej niż w Zagnańsku i tak właśnie było. Sporo technicznych kawałków, zjazdów, podjazdów oraz urozmaicenie w postaci rozległych hałd piachu. Jedna z nich było powodem pięknego OTB :D O ile trasa była super zarówno technicznie jak i widokowo to niestety moje umiejętności nie bardzo się do nich dopasowały. Podobnie zresztą jakość mojego sprzętu. Ciężko się jechało - chwilami bardzo ciężko. Amortyzator nie bardzo chciał amortyzować a do tego poluzował się lekko mostek. Na domiar złego dwa razy spadł mi łańcuch. O początkowych problemach z camelbakiem nawet nie wspomnę. Gdzieś koło 40 kilometra przyszła mi do głowy grzeszna myśl że wolę jednak wyścigi szosowe :D No ale w końcu dojechałem. Wynik chyba przyzwoity lecz jeśli w przyszłości mam ścigać się w tej formie to chyba trzeba popracować trochę nad własnymi umiejętnościami i to raczej nie tymi wytrzymałościowo-siłowymi. Ujechałem się maksymalnie. Nadgarstki bolą, barki bolą, plecy bolą :D Rewelacja :D
Wyniki Open 77/195 M3 21/50


Kategoria do 100 km, Wyścigi