Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi martink z miasteczka Starachowice. Mam przejechane 78482.58 kilometrów w tym 2360.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy martink.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:978.70 km (w terenie 272.40 km; 27.83%)
Czas w ruchu:37:36
Średnia prędkość:26.03 km/h
Maksymalna prędkość:71.36 km/h
Maks. tętno maksymalne:171 (90 %)
Maks. tętno średnie:155 (82 %)
Suma kalorii:21957 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:61.17 km i 2h 21m
Więcej statystyk
  • DST 81.10km
  • Czas 02:38
  • VAVG 30.80km/h
  • VMAX 69.42km/h
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 140 ( 74%)
  • Kalorie 1622kcal
  • Sprzęt Wheeler "Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Św Krzyż

Niedziela, 10 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 0

Wstyd się przyznać ale był to pierwszy Św Krzyż w tym roku. Noga podawała słabiutko a sam podjazd sprawiał wrażenie ściany - ledwie się wtoczyłem. Ostatnie kilkanaście km w deszczu


Kategoria do 100 km, Św Krzyż


  • DST 13.30km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:04
  • VAVG 12.47km/h
  • Sprzęt Zestaw Transportowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka Rodzinna

Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 2

Tym razem króciutko. Trasa na Czechy a potem singlem do Cenrum i Novego Mesta. Odwrót tą samą drogą. Udało mi się przewrócić przyczepkę ale przy minimalnej prędkości więc bez konsekwesncji. W Centrum ruch jak w ulu - widać że weekend za pasem. 


Kategoria do 50 km


  • DST 57.40km
  • Teren 55.40km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.82km/h
  • VMAX 55.28km/h
  • HRmax 158 ( 84%)
  • HRavg 135 ( 71%)
  • Kalorie 1859kcal
  • Sprzęt Kross "Górski"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singel Track Reaktywacja

Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 3

Drugie podejście do singli. Na początek Zajęcznik. Dziś na ustach z dewizą Lopesa&McCormacka - "szybka jazda nie jest powodem do naciskania na hamulce". Tej dewizy starczyło  mi gdzieś na 300 metrów. Przeskoczyłem fajną hopkę za którą był ostry łuk w lewo z bonusem w postaci pniaczka. W łuk się nie zmieściłem, w pniaczek przydzwoniłem i tyle. Ok - czasem będę naciskał na klamki :). Dziś trasa wydaje się jeszcze fajniejsza. Ubaw po pachy. Po Zajęczniku jazda na czarną trasę. Tam na początku nadziałem się na stado małych dzików z lochą - o mało nie narobiłem w pampersa. Na szczęscie prosiaki były bardziej przestraszone niż ja. Dwa kółeczka i z powrotem jazda na Zajęcznik. Dopiero podczas tego kółka mam wrażenie że załapałem o co chodzi. Zamiast myśleć jadę odruchowo - coraz szybciej i szybciej... Rzadko zdarza mi się by po trzech godzinach ostrej jazdy zamiast myśli "chcę do domu" złapać na swierdzeniu "szkoda że to już koniec"
Przewyższeń ponad 1500 m


Kategoria do 100 km


  • DST 38.50km
  • Teren 33.50km
  • Czas 02:13
  • VAVG 17.37km/h
  • VMAX 57.40km/h
  • HRmax 157 ( 83%)
  • HRavg 131 ( 69%)
  • Kalorie 1200kcal
  • Sprzęt Kross "Górski"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singel Track

Środa, 6 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 0

Czas na zabawę. Singel Track był jednym z powodów wyboru na urlop właśnie tych terenów. Na początek "Zajęcznik" a to dlatego, że mamy kwaterę ledwie 300 metrów od jego początku. Nie bardzo wiem czego się spodziewać więc zaczęło się tak:
"...Najpierw -- powoli -- jak żółw -- ociężale,
Ruszyła -- maszyna -- po szynach -- ospale..."
Kilka pierwszych łuków biorę ostrożnie, mam wrażenie że mój 29-er ledwie się w nie mieści - mylne wrażenie :D
"... I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej..."
Trasa jest świetna - szeroka na nie więcej niż 30-40 cm, dobrze ubita z ładnie wyprfilowanymi łukami. Jej trudność polega na tym, że jest mnóstwo slalomów które wymuszają permanentny balans ciałem a w dodatku jest soildnie pofalowana. Spokojnie może nią pomykać nawet słabo wprawiony bajker a poziom trudności rośnie wraz z szybkością. Wraz z szybkością rośnie też poziom zabawy :). 
"... I dudni, i stuka, łomoce i pędzi..."
Gleba... na drewnianym mostku. Ok - zapamiętam - drewniane mostki przejeżdża się powoli :)
Po Zajęczniku czas na czarną trasę "Nad Czerniawą". Na początek podjazd z kilkoma wąskimi agrafkami a potem zaczął się bal.
"... A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Po torze, po torze, po torze, przez most,
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las,
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu turkoce i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to , tak to to, tak to to..."

Długie pofalowane proste na których można pomykać nawet 40 km/h - ścieżka staje się wąską niteczką. Śmieję się w głos a banan z twarzy nie schodzi mi do końca trasy.
"... I koła turkocą, i puka, i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to !..."

Jeszcze kawałek czerwonej trasy a potem po górkę do kolejnego czarnego "Okolo Medence", który jednak na skutek ścinki okazuje się być zamknięty. Odwrót na czerwony którym przez pomyłkę pomknąłem pod prąd a potem jeszcze kawałek czarnego i na deser znów kawałek Zajęcznika. Chciało by się powiedzieć że dawno tak się nie bawiłem na rowerze. Ale prawda jest inna. NIGDY nie bawiłem się na rowerze tak doskonale :)
Przewyższeń wyszło coś koło 1100 metrów.


Zapomniałem napisać, że było trochę błotka :)


Kategoria do 50 km


  • DST 23.50km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 14.10km/h
  • Sprzęt Zestaw Transportowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka Rodzinna czyli test Żelaznej Łydy :D

Wtorek, 5 maja 2015 · dodano: 10.05.2015 | Komentarze 0

Na dobry początek urlopu wycieczka rodzinna. Ze Świeradowa wybraliśmy się na czeską stronę. Nie spodziewałem się ze w Izerach są takie górki. Kilka pierwszych podjazdów o mało mnie nie zabiło. I pomyśleć że pierwotnie miałem zamiar z przyczepką wjechać na Stóg Izerski. Tiaaa... :D. W Czechach wbliśmy się na Singel Tracka, który wyprowadził nas do Centrum. Fajna leśna traska. Hania nie do końca była zadowolona w szczególności z nierówności terenu. Na skutek jej protestów zaliczyliśmy kilka nieplanowanych przerw w tym jedną połączoną z konsumpcją trawy :D. Odwrót tą samą drogą a potem do centrum Świeradowa przez Krobicę. Nie wiem co nas podkusiło by wracać krótszą drogą. Podjazd pod dolną stację kolejki gondolowej na granicy zawału. Miałem wrażenie że łydki mi ekspoldują. A miała być to spokojna lajtowa wycieczka ;)





  • DST 56.30km
  • Teren 49.50km
  • Czas 02:33
  • VAVG 22.08km/h
  • VMAX 42.14km/h
  • HRmax 159 ( 84%)
  • HRavg 137 ( 72%)
  • Kalorie 1555kcal
  • Sprzęt Kross "Górski"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Las

Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 01.05.2015 | Komentarze 0

Tym razem solo. Cztery i pół kółka plus dożynki w kierunku Jasieńca. Tempo żywe ale bez przeginania.
I. 16.23 hr av 150
II. 17.36 hr av 148
III. 17.28 hr av 146
IV. 18.02 hr av 141


Kategoria do 100 km