Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi martink z miasteczka Starachowice. Mam przejechane 78482.58 kilometrów w tym 2360.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy martink.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 280.20km
  • Czas 09:38
  • VAVG 29.09km/h
  • VMAX 62.44km/h
  • HRmax 147 ( 78%)
  • HRavg 121 ( 64%)
  • Kalorie 4474kcal
  • Sprzęt Focus "Super Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

... i z powrotem

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 7

Pobudka o 5.00 Jestem drewniany - najgorzej jest z szyją, nie bardzo mogę obracać głową. Jest paskudnie zimno - ledwie 5 stopni. Drugie śniadanie w McDonaldzie w Nowym Targu. Szczepan z worków foliowych robi sobie dodatkowe ochraniacze na stopy i głowę - ciekawie to wygląda :D Cieplej robi się dopiero w okolicach Rabki ale dla odmiany zaczyna wiać i to z kierunków mało akceptowalnych. Wiatr i wczorajsze zmęczenie niweczą nieśmiałą koncepcję by zrobić trasę jeszcze szybciej niż wczoraj. Trzecie śniadanie jeszcze przed Krakowem a potem szybki skok przez miasto i obiad w Książu. Jedzie się coraz oporniej. Noga zupełnie nie podaje (mam nadzieję że nie tylko moja :D) Na obwodnicy Kielc spotykamy Anię która właśnie jechała do Krakowa. Zjazd z S7 na starą 7 i już spokojnie do Skarżyska a następnie solo, na resztkach energii do Starachowic. Suport niestety znów stuka - osiwieję przez ten sprzęt. Ciekawie zachowywało się dziś tętno - mimo najszczerszych wysiłków nie udało mi się dobić nawet do 150 a jak spojrzę na średnie to wrażenie jest takie że byłem na niedzielnej przejażdżce po parku ;)
Cad av 84


Kategoria do 300 km



Komentarze
bazyl3
| 12:13 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj Kradzież czasu - temat rzeka. Jak to mówię - wiecznie coś, ale jak już dzieci podrosną, chata stanie, a ja to przeżyję, to może i ja nakręcę dychę w ciągu roku :D Gratulacje!
Eagle
| 09:45 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj Noga nie podawała, bo nie było do kogo wracać ;)
martink
| 20:03 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj Tomq74 Albo dlatego że piwa za mało było ;) Dziś już jest spoko
bazyl3 - jak tak dobrze się zastanowić to faktycznie jesienno - zimowa jazda ciut trąci masochizmem :). Nie przesadzaj z tym "kanapowym rowerzystą" - jeździ się tylko tyle ile czasu uda się ukraść :)
Tomq74
| 19:07 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj To zesztywnienie to po browarze :))) przeważnie szyje atakuje ;) Gratulacje dystansu x2
bazyl3
| 13:21 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj Wybacz, pisałem to z pozycji kanapowego rowerzysty :P
martink
| 13:17 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj Dzięki :)
A czemu ostatnie chwile ? ;) Od października (może listopada) po prostu zmienię rower na zimowy :D
bazyl3
| 09:21 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj Wszyscy widzę łapią ostatnie chwile na rowerowanie :) Szacun! :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!