Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi martink z miasteczka Starachowice. Mam przejechane 78482.58 kilometrów w tym 2360.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy martink.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 46.60km
  • Teren 42.50km
  • Czas 02:22
  • VAVG 19.69km/h
  • VMAX 57.37km/h
  • HRmax 175 ( 93%)
  • HRavg 158 ( 84%)
  • Kalorie 1811kcal
  • Sprzęt Kross "Górski"
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Maraton MTB Daleszyce 2015

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 20.04.2015 | Komentarze 6

Mam z Daleszycami porachunki z zeszłego roku, gdzie dzwon w drzewo skutecznie ostudził mój zapał sportowy. Warunki atmosferyczne w tym roku znacznie gorsze niż w zeszłym - dramatycznie zimno i do tego siąpi deszcz. Startujemy tylko we dwóch tzn ja i mój osobisty Tata dla którego będzie to pierwszy wyścig w życiu.
Na początek miła niespodzianka - dostałem pierwszy sektor. Nie mam pojęcia za co, bo na pewno nie za zasługi z zeszłego roku ;). Oszczędza mi to marznięcia na starcie. Od początku gaz. Rozprowadzenie przez wóz techniczny idealne. Pierwsza wywrotka jeszcze na asfalcie. Chłopak wyłożył się na całej szerokosci ulicy i dość skutecznie podzielił peleton. Zabrałem się z lepszymi. Tętno od razu wskoczyło na 170 a za chwilę 175 - masakra !!! Kontakt z czołówką trzymałem gdzieś do 8/10 kilometra co uważam za osobisty sukces. Na pierwszym podjeździe żadnych zatorów - wszyscy jadą sprawnie zbliżonym tempem. Pierwszy zjazd i kompletne zdziwinie - NIKT mnie nie wyprzedza ! W lesie piekielnie ślisko i do tego cały czas siąpi deszcz. Podjazd na Wysokówkę bardzo sprawnie - wyprzedziło mnie tylko dwóch chłopaków i to raczej tak na prawdę dla tego, że Rocket Rony nie były najlepsze na dzisiejszą pogodę i często łapały uślizgi. Wyskakujemy we czterech na szutrówkę a potem znów do lasu i dopiero w tym miejscu zaczynają mięknąć mi nogi - no ale to chyba nic dziwnego, ileż w końcu można jechać w piątej strefie. Chłopaki odjeżdżają a ja do Zamczyska jadę solo. Tam na podejściu przepuszczam trzy kolejne osoby w tym celu by na zjeździe swoją bajeczną technika nie blokować im drogi. Wbrew obawom zjazd perfekcyjny - rower cały czas pod kontrolą. Asfalt, bufet i podjazd do lasu nazywany przez niektórych kultowym. Na jego początku, na króką chwilę spada mi łańcuch co wystarcza by wyprzedził mnie chłopak z mojej kategorii wiekowej i w ten sposób odjechało Moje 10 Miejsce. Widziałem go w zasadzie od samej mety ale dogonić nie potrafiłem. Zjazd z przełęczy Kwarty moim zdaniem trudniejszy niż Zamczysko ale nadal prowadzenie roweru idealnie. Na skutek olbrzymiej ilości błota blokada od amora zaczyna odmawiać współpracy. Trochę leśnych ścieżek, sporo błota i wreszcie na deser mostek i łąka, która strasznie trzymała koła.


Meta. Czas piękny, trasa niesamowita, jazda kapitalna. Od podjazdu za Wysokówką wyprzedziłem tylko jedną osobę podczas gdy we wcześniejszym maratonach wyprzdzałem na podjazdach seriami - nie świadczy to jak myślę o gorszej formie tylko o tym, że jechałem większość trasy z lepszymi więc nie bardzo miałem kogo wyprzedzić. 
Bezwględnie najlepsze miejsce w mojej historii - kategoria M3 11/105; open 45/341.
32% całej trasy spędziłem w piątej strefie i to raczej nie w jej dolnym zakresie. 
Natomiast Tata trafił od razu na pudło :)


Kategoria do 50 km, Wyścigi



Komentarze
martink
| 21:23 środa, 29 kwietnia 2015 | linkuj To była bezrozumna siła a techniki dopiero zacząłem sie uczyć :D
kantele
| 12:52 środa, 29 kwietnia 2015 | linkuj Słabiutkie, no taaaaak, słabiutkie. Hehe ;)
martink
| 18:55 wtorek, 28 kwietnia 2015 | linkuj Dzięki za gratulacje :) Co do Rocket Ronów to nasze przemyślenia raczej są podobne - to bardzo dobre opony :) Tylko że na moje słabiutkie umiejętności techniczne przydał by się na przód Noby Nic. Chłopak który wygrał Fan jechał na Rakietach i nie sądzę by miał problemy z uślizgami ;)
Pozdro :)
kantele
| 07:05 wtorek, 28 kwietnia 2015 | linkuj Hejka!
Ciekawe, ja mam zupełnie inne przemyślenia na temat Rocket Ronów :D Specjalnie w sobotę przed maratonem zmieniłam opony z Conti cośtamKing na Rocket Rony i nie żałowałam, bardzo dobrze trzymały.
Ale może odczucia są inne jak się ma średnią 20km/h a inne jak 12km/h ;)
Błota wcale nie było tak dużo, w porównaniu do zeszłorocznej Łącznej i Łagowa to pikuś :)
Gratuluję wyniku! Pozdrawiam, Marta
martink
| 21:15 środa, 22 kwietnia 2015 | linkuj Dzięki :) Co do pudła o obydwaj doskonale wiemy że nie jest to możliwe :)
Tomq74
| 15:12 poniedziałek, 20 kwietnia 2015 | linkuj Brawo Marcinie. Wynik faktycznie rewelacyjny. Tylko 20 min straty do nr 1. Myślę ze 10 min jesteś jeszcze w stanie odrobić w tym sezonie a to by oznaczało że zbliżysz się niebezpiecznie blisko do pudła ...czego Ci życzę :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!