Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi martink z miasteczka Starachowice. Mam przejechane 78482.58 kilometrów w tym 2360.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy martink.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 146.20km
  • Czas 04:47
  • VAVG 30.56km/h
  • VMAX 63.80km/h
  • HRmax 169 ( 89%)
  • HRavg 136 ( 72%)
  • Kalorie 2132kcal
  • Sprzęt Focus "Super Szybki"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustawka drużynowa

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 7

Skład ośmioosobowy. Niestety dość szybko okazało się że będzie to wyścig różnych prędkości. Marek odpadł już po 30 minutach a trzech kolejnych chłopaków po godzinie. Lipa. Polecieliśmy przez Suchedniów, Psary, Masłów i Krajno z zamiarem dotarcia na Św Krzyż. Planu nie udało się zrealizować. W Kakoninie chłopaki zaliczyli maakryczną zwałkę. Nie wiedziałem któremu najpierw pomagać. Szlify na nogach i ramionach a Szymek ma prawdopodobnie pęknięte żebra. W dodatku sprzęt się solidnie uszkodził i o jakiejkolwiek sensownej jeździe nie było mowy. Wycieczkowym tempem najkrótszą drogą do domu, czekając na każdym podjeździe na Szymka który miał problemy z oddychaniem.
Cad av 81


Kategoria do 200 km



Komentarze
bazyl3
| 10:31 wtorek, 27 maja 2014 | linkuj Żony ... :D
martink
| 10:27 wtorek, 27 maja 2014 | linkuj U mnie też Żona pełni rolę Zdrowego Rozsądku :D Gdybym brał udział w ostatniej zwałce mógłby dostać całkowity zakaz ;)
bazyl3
| 06:09 wtorek, 27 maja 2014 | linkuj Parę zadrapań i rozwalona klamka, nie ma o czym mówić. Rok później, w górach, poszalałem bardziej i wróciłem ze złamanym i porwanym (więzozrost) obojczykiem :) Od tej pory, na życzenie Żony, jeżdżę tylko na nudne wycieczki po w miarę równym, a z górek staram się (oficjalnie) nie przekraczać 40 km/h :P
martink
| 20:30 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj No ale mam nadzieję że nie uszkodziłeś się mocno ?
bazyl3
| 10:19 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Ja w niedzielę robiłem trasę, na której zaliczyłem pierwszą glebę i sobie wspominałem :) Tylko że u mnie bardziej prozaicznie, dzwoniący telefon, który próbowałem odebrać :(
martink
| 08:25 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj Nadmierna ambicja ;)
Ścigaliśmy się na podjeździe na stojąco. Wąsko było. Szymek zawadził kierownicą Michała i zrobił się karambol. Wstępnie ma dwie tygodnie przerwy w treningach. Pozostali będą żyć ;)
bazyl3
| 07:08 poniedziałek, 26 maja 2014 | linkuj A co było zwałki przyczyną?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!